Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Film
Proponuję do obejrzenia stary film tj. Folwark Zwierzęcy  wersja  z 1999,  jak ktoś nie oglądał polecam obejrzeć. Produkcja ta ma odniesienia dotyczące komunizmu, będąca adaptacja słynnej powieści George'a Orwella pod tym samym tytułem. Historię tyczy się przemocy i manipulacji systemu totalitarnego, co prawda film opowiada ją sposobem alegorycznym, ale świetnie opisuje metody stosowane przez komunistów, dotyczy się to też naszego kraju w latach 1945 - 1989. 

Film traktuje o zwierzętach Folwarku Dworskiego. Będąc pod wpływem wizji szanowanej przez mieszkańców folwarku świni (knura Majora), postanawiają urządzić rewolucję. Zwierzęta są alegoriami, grup społecznych i poglądów politycznych. Oczywiście, że to jest alegoryczne przedstawienie komunizmu, za wzór był ZSRR. W Polsce w latach 1945 - 1989 taki system został zamontowany dzięki tzw. utrwalaczom władzy ludowej z tajnej policji politycznej tzw. UB będące protoplastą SB. Służba Bezpieczeństwa w czasie swej działalności bardzo wiele osób aresztowała, inwigilowała, pozbawiała pracy (przez oprawców z SB niejedna osoba miała złamane życie, SB z całkowitym zaangażowaniem realizowała system kontroli obywateli i represji). SB aktywnie brała udział obok MO, ZOMO, ORMO w pacyfikacji stoczni, kopalń i demonstracji w czasie których zginęło wielu ludzi marzących o wolnej i dostatniej Polsce. Podczas stanu wojennego za pomocą aparatu represji m.in. Służby Bezpieczeństwa internowanych w więzieniach oraz skazanych na długoletnie więzienie zostało kilkanaście tysięcy osób...

Folwark Zwierzęcy [1999],  wersja legalna i bezpłatna, darmowa wersja nie wymaga logowania. 
Źródło, film do obejrzenia z serwisu streamingowego ze strony CDA.pl   Polecam, film jest dobrze zrealizowany i fajnie się go ogląda.
By zobaczyć linki musisz się zalogować lub zarejestrować.

Po otwarciu linku starczy kliknąć w ikonkę Play i można oglądać film.

Na CDA.pl jest też wersja animowana filmu Folwark Zwierzęcy z roku 1954, chociaż wersja z 1999 podoba mi się bardziej, to wersja animowana też jest warta obejrzenia.

W Nowym 2025 Roku wszystkim forumowiczom, życzę dużo zdrowia i szczęścia.   Smile
1
Odpowiedz
REKLAMA:



Strange Darling.

Dwójka nieznajomych podczas przypadkowej randki bardzo szybko z samochodu ląduje w przydrożnym motelu. Tylko zamiast rozpalonej żadząmi nocy widzimy na ekranie krwawą jatkę.
Na samym początku filmu dostajemy informację, że to historia seryjnego mordercy rozpisana na sześć rozdziałów. Tylko twórcy nie pokazują nam ich liniowo. Skaczą po tej historii i to ją ratuje. Bo gdybyśmy ją oglądali po kolei to byłoby to po prostu nudne, a tak potrafi zaskoczyć. Bo to co do tej pory było dla nas oczywiste już przy kolejnym rozdziale zasiewa najpierw wątpliwości a potem wywraca percepcję do góry nogami.
Mimo tej PulpFiction-owskiej konstrukcji film wybitny nie jest. Taki mocny średniak. Bardzo wysokie oceny i sporo nagród moim zdaniem jest trochę na wyrost.
Odpowiedz
Konklawe

Po niepodziewanej śmierci papieża do Rzymu zjeżdżają się kardynałowie z całego świata, żeby wybrać jego następcę.
I zaczynają się tarcia pomiędzu poszczególnymi frakcjami kościelnych hierarchów. Jedni woleli by widzieć w kościele linię postępową inni powrót do surowych zasad. Za zamkniętą spiżową bramą zaczyna się walka polityczna. Kardynałowie do przeforsowania swojej kandydatury nie cofną przed niczym. Najbardziej nieladne chwyty będą tutaj stosowane. Oczywiście w imię ducha świętego.
Uda się tym politykierom usadzić na Tronie Piotrowym swojego człowieka czy jednak zwycięży tutaj Boża Wola?
Rewelacyjne kino odsłanaijace rąbka watykańskich tajemnic. W niezwykle piękny sposób pokazany jest tutaj wpływ ingerencji boskiej na nasze ludzkie, niegodne zachowania.
Odpowiedz
Substancja.
Do połowy film niezwykły. Odważny, z pomysłem z rewelacyjnymi zdjęciami, wciągający. Demi Moore zagrała wybitnie. Błyszczy na ekranie także diaboliczny Dennis Quaid.
Natomiast druga połowa to już nędza. Przesada, przerysowanie i nuda. Czekamy kiedy reżyser przestanie nas męczyć.
Film porusza odważnie ważne kwestie i robi to w sposób bardzo oryginalny. Podstarzała aktorka zostaje wywalona z pracy bo już niestety są młodsze i ładniejsze od niej. I nie może się z tym pogodzić. Ryzykuje i decyduje się na przyjęcie substancji która obiecuje odwrócenie procesu starzenia. Jak można się domyślić więcej będzie skutków ubocznych niż korzyści. Ale pomysł jak to jest pokazane, sfilmowane zasługuje na najwyższe noty.
Dla mnie ten film to alegoria na operacje plastyczne kobiet które nie chcą się pogodzić z upływem lat. Decydują się na poprawę swojej urody akceptując ewentualne skutki uboczne. Następnie brną w kolejne operacje które mają poprawić to co nie wyszło i znowu i znowu i znowu i w efekcie mamy  Jocelyn Wildenstein czy obecną Meg Ryan. Trochę nie rozumiem oburzenia kobiet na to, że są zwalniane z pracy a na ich miejsce zatrudniane są młódki z ładniejszą buzią i tyłkiem. No ale drogie Panie jak Wy też kiedyś zostałyście zatrudnione do filmu czy firmy bo macie piekną buzię i niesamowitą d...dę to skąd to oburzenie?
Film warto zobaczyć bo to dzieło niecodzienne, odważne i niezwykle intensywne. No i ta rola Demi Moore!Do połowy będziecie mieli ucztę na ekranie no a potem? Już dacie radę jakoś wysiedzieć do końca.
Odpowiedz
Heretic.
Taki niby horror ale nie do końca horror.
Bo wiecej tutaj gadaniny niż elementów grozy. I dlatego właśnie ten film wyróżnia się na plus.
Dwie młodziutkie dziewczyny odwiedzają domy w swojej okolicy i głoszą słowo Boże.
Trafiają na dom, gdzie gospodarz zaprasza je do środka, one niby nie powinny wchodzić ale jego żona przecież zaraz kończy piec ciasto, a one przemoczone więc się skuszą.
I gospodarz zaczyna z nimi grę. Ale bardziej na przepychanki słowne i filozoficzne dysputy. Na poczatku wygląda to zachęcająco ale atmosfera robi się coraz bardziej gęsta i niepokojąca.
Zrobione jest to z pomysłem, niecodziennie i do tego w roli gospodarza diaboliczny tym razem Hugh Grant. No w takiej roli go jeszcze nie widziałem.
Nie jest to niestety poziom np. Rzezi chociaż poczatek dawał nadzieje, że zobaczymy coś w ten deseń. Niestety nie ale i tam jest to całkiem przyzwoite kino.
Odpowiedz
Nosferatu.
Historia w zasadzie w niczym nie odbiega od tego co już było nam w tym temacie serwowane wielokrotnie. I to jest główny problem tego filmu, bo niczym nas nie zaskakuje. Ten film to jak smaczne danie, ktore jemy po raz kolejny w tej samej knajpie. Zabrakło tutaj odrobiny odwagi, szaleństwa, wychylenia się poza schemat. To film do bólu poprawny jak film na zakończenie szkoły filmowej. Wszystkie wymagane punkty odhaczone, bez błędów, zaliczone.
Natomiast trzeba przyznać, że danie które nam producenci serwują, podane jest świetnie. Niezwykłe zdjęcia stylizowane na stare, nieme jeszcze kino. niektóre sceny są jak wysmakowane obrazy. Dżwięk rewelacyjny. Efekty atmosowe i potęga brzmienia wbija nas w fotel. Tylko jako całość na pewno nie zostanie zapamiętane jak np. Dracula Coppoli z 92r. Fajne kino, warto obejrzeć bo włożono w ten film kawał filmowego kunsztu ale nie nastawiajcie się na ucztę. To tylko dobre danie.
Odpowiedz
REKLAMA:



W ten smutny dzień, na pewno przypomnę sobie wieczorem film, za który Gene Hackman dostał Oskara za rolę pierwszoplanową.
Odpowiedz
Fremont.
Młoda Afganka ucieka dzięki swojej pracy do USA. Tam zmaga się z samotnością, tęsknotą za rodziną, obawą jak zostaną potraktowani po jej ucieczce. Pracuje w małej chińskiej manufakturze ciasteczek z wróżbą. To ona jest autorem tych wróżb. W jednej z wróżb wysyła osobistą wiadomość w świat. Czy zmieni jej życie?
Piękny, czarno biały obraz smutku i nadziei na lepsze jutro. Świetnie zagrany. Kino nieśpieszne, bardzo poetyckie. Skusiła mnie rola Jeremy-ego Allen-a White-a. Tutaj wrzucona trochę na zachętę bo ma rolę prawie epizodyczną ale jakże smakowitą. Jednak dzięki tej przynęcie łyknąłem bardzo piękny film.
Odpowiedz
Anora.
No ja naprawdę nie rozumiem zachwytów a już na pewno nagród w tym tej najważniejszej za ten film.
Zaczyna się jak teledysk dla gimbazy następnie oglądamy bardzo fajną część komediową a na koniec film stara się być poważny i pokazać jakąś przemianę bohaterki. Ale płytkie to i nic ciekawego nie wnoszące.
Film warto obejrzeć bo jest przyjemny ale na Boga nie w kategorii najlepszego filmu roku! Po prostu sprawnie nakręcona rozrywka.
Zagrany owszem fajnie, odważny i momentami autentycznie zabawny. Dżwięk niestety przeciętny.
Gdybym go wyłowił gdzieś z natłoku filmów z netu to bym go chwalił, jednak zasiadając do najlepszego filmu zeszłego roku, po projekcji mogę tylko dać wyraz swojemu rozczarowaniu.
I jeszcze jedna uwaga. Jak się tworzy film który ma szokować odważnymi, erotycznymi scenami to warto zaanagażować aktorkę zjawiskowo piękną. Żeby te sceny faktycznie robiły wrażenie. Ach gdzie te czasy jak oglądało się np. Nagi Instynkt.


Od razu na początku mówię że Putina Vegi nie oglądałem i nie zamierzam ale myślę, że o tym filmie jako o wydarzeniu warto napisać.
Vega pisał o nim jako o międzynarodowej produkcji wysokobudżetowej.
Wiecie ilu widzów obejrzało ten film we Francji? 5 osób. Tak PIĘĆ osób. W Anglii było już dużo lepiej bo tam poszło na niego 15 osób.
No to przy tej produkcji Smoleńsk to jednak arcydzieło.
Odpowiedz
Napoleon.
Jak ja czekałem na ten film. Spodziewałem się niesamowitego widowiska do jakiego już nie raz przyzwyczaił nas Ridley Scott.
I w sumie się tego doczekałem. Sceny batalistyczne, czy to atak na Toulon, bitwa pod Waterloo a zwłaszcza bitwa pod Austerlitz to uczta dla oczu.
Nakręcone jest to zjawiskowo.
I tyle by było zachwytów nad tym filmem. Reszta niestety leży. Historia Napoleona ukazana jest tylko z perspektywy jego relacji z Józefiną. Do tego scenariusz i montaż tego filmu jest strasznie chaotyczny. Sceny są urywane bez dalszych dramaturgicznych konsekwencji. Postacie drugoplanowe pojawiają się tylko jako tło. Nawet tak barwne postacie jak Talleyrand są mdle i nudne.
Od razu widać, że film nakręcili Anglicy i USA. Napoleon ukazany jest jak karykatura. Joaquin Phoenix też gra karykaturalnie. W jego wykonaniu Napoleon to jakiś nieokrzesany prostak. Nie ma w tym filmie za grosz kunsztu i finezji. I to nie widzę jej nie tylko w ukazaniu geniuszu Cesarza Francuzów ale także w pracy twórców tego filmu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości