Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Seriale na Netflix
Skończyłem Brokat.
Wymęczyłem należałoby napisać. Do szóstego, siódmego docinka muszę przyznać, że nawet się to rozkręciło i zachęcało.
W ósmym odcinku jakby produkcji kasę obcięli, reżyser poszedł w tango i szatniarz się za dokończenie zabrał.
Naprawdę totalne dno. Patrzyłem w ekran i za wszelką cenę starałem się domyślić ,, co poeta miał na myśli''. Nie da się tego dociec.
Jest jednak jeden jasny punkt tego serialu, poza pięknem ciał naszych aktorek. Gra Bartłomieja Kotschedoffa jako wodzireja Bogdana.
Mam nadzieję, że dostanie teraz role od innych reżyserów w świetnych produkcjach. Każda scena z jego udziałem to był jasny punkt tego pośledniego serialu.
Odpowiedz
REKLAMA:



Jestem w połowie pierwszego sezonu naszego serialu Znaki.
Powiem Wam, że nawet, nawet. Opowiadana historia nawet jest intrygująca, ciekawe postacie i nawet dobrze to jest zagrane. Piękne okolice dodają tajemniczości i zachęcają do oglądania.
Jednak dwie rzeczy mnie osobiście rażą.
Ten serial może startować w konkursie na najbardziej bełkotliwe dialogi w polskim kinie. W tym jesteśmy wybitni a ten serial wspina się na wyżyny.
I druga rzecz. Czy w takich drogich produkcjach pracują sami ignoranci?! No q....a jak się na czymś nie znam, to zatrudnię kogoś kto się zna. Dwa przykłady pierwsze z brzegu. Komendant policji, myśliwy idzie na polowanie i do kozła sarny strzela z bocka.
Lub do firmy podejrzanego typa, którego pracownica została zamordowana, przychodzi policjantka i pyta o jej laptop i komórkę, które ten pracodawca zabrał z jej domu. I on mówi, że jutro je im przywiezie na komisariat. I pani policjant to łyka jak pelikan i na to się zgadza.
Naprawdę jakim trzeba być debilem albo za jakich debili trzeba uważać swoich widzów, żeby im sadzić takie kwiatki.
To niszczy wiarygodność opowiadanej historii.
Zresztą wszystko jest opowiadane zbyt łopatologicznie. Każdy ważny moment musi być podkreślony mocnym dźwiękiem, żeby przypadkiem widz go nie przeoczył. No tak, bo każdy widz to imbecyl.
Mnie takie podejście bardzo razi.
Zresztą już w połowie wydaje mi się, że wiem kto zabił. Czy mam rację, to się dowiem za cztery odcinki:-)
Odpowiedz
Kalejdoskop.
Ma ten serial słabe noty. Zaryzykowałem ze względu na to, że gra tam Giancarlo Esposito, czyli nieodżałowany Gustavo Fring z Breaking Bad. Tam grał pozbawionego wszelkich emocji emisariusza zła. Był jak maszyna, która nie ugnie się przed niczym w dążeniu do swojego zbrodniczego celu.
Tu w Kalejdoskopie też gra przestępce ale jakże innego. Jest jak ojciec dbający o każdego ze swojego przestępczego światka. Tego ojcowania zresztą mu bardzo brakuje .
Zebrana ferajna jest niezwykle barwna, charakterna. Owszem widzieliśmy to już wiele razy w wielu produkcjach. Od razu na myśl przychodzi np. Ocean's Eleven. No ale co z tego jak w dalszym ciągu świetnie się to ogląda. I światek policjantów ma bardzo fajną przedstawicielkę ( oczywiście z problemami osobistymi) i cel czyli który ma być okradziony-ukarany faktycznie jest odpychający a już brać złodziei jest niezwykle kolorowa. Poznajemy ich teraz ale i to co robili i gdzie byli ponad 20 lat temu. Co ich sprowadziło do wyboru takiej ścieżki w życiu. Do tego bardzo fajnie jest zrealizowany dźwięk w Atmosie.
Mnie się podoba i te trzy odcinki które mi zostały obejrzę z dużą przyjemnością. Tym bardziej, że chyba ktoś zdradzi!
Odpowiedz
(06-01-2023, 10:49 PM)redhunter napisał(a): Jestem w połowie pierwszego sezonu naszego serialu Znaki.
Powiem Wam, że nawet, nawet. Opowiadana historia nawet jest intrygująca, ciekawe postacie i nawet dobrze to jest zagrane. Piękne okolice dodają tajemniczości i zachęcają do oglądania.
Jednak dwie rzeczy mnie osobiście rażą.
Ten serial może startować w konkursie na najbardziej bełkotliwe dialogi w polskim kinie. W tym jesteśmy wybitni a ten serial wspina się na wyżyny.
I druga rzecz. Czy w takich drogich produkcjach pracują sami ignoranci?! No q....a jak się na czymś nie znam, to zatrudnię kogoś kto się zna. Dwa przykłady pierwsze z brzegu. Komendant policji, myśliwy idzie na polowanie i do kozła sarny strzela z bocka.
Lub do firmy podejrzanego typa, którego pracownica została zamordowana, przychodzi policjantka i pyta o jej laptop i komórkę, które ten pracodawca zabrał z jej domu. I on mówi, że jutro je im przywiezie na komisariat. I pani policjant to łyka jak pelikan i na to się zgadza.
Naprawdę jakim trzeba być debilem albo za jakich debili trzeba uważać swoich widzów, żeby im sadzić takie kwiatki.
To niszczy wiarygodność opowiadanej historii.
Zresztą wszystko jest opowiadane zbyt łopatologicznie. Każdy ważny moment musi być podkreślony mocnym dźwiękiem, żeby przypadkiem widz go nie przeoczył. No tak, bo każdy widz to imbecyl.
Mnie takie podejście bardzo razi.
Zresztą już w połowie wydaje mi się, że wiem kto zabił. Czy mam rację, to się dowiem za cztery odcinki:-)
Skończyłem. Niestety to co dobre o tym serialu to już napisałem. Miałem niestety rację, że to mocno przewidywalna historia a wskazówki były zbyt nachalnie podkreślane.
Młoda Englertówna zagrała fatalnie. Po takiej grze to następną rolę powinna co najwyżej w Koronie Królów dostać, no ale z racji rodziców jeszcze ją pewnie nie raz w czymś zobaczymy. Ciężko mówić nawet o jej grze. To jest dno aktorstwa. Za to jej ekranowa koleżanka Magdalena Żak bardzo fajnie. Naturalnie, nienachalnie z klasą. Brawo
Nie lubię też seriali które się kończą jakby naraz prąd wyłączyli. Owszem drugi sezon może być kontynuacją ale przecież zakończony sezon powinien być zakończeniem pewnej historii. A nie że mamy do czynienia z sytuacją że zakończony sezon to jakby w połowie obojętnie który odcinek urwać. Jak coś takiego się robi, to się mówi od razu, że to tylko połowa sezonu i będzie druga połowa.
No i jeszcze jedna sprawa. Ten serial nie tyle zawiera lokowanie produktu, co co chwilę mamy do czynienia z prymitywnym filmem reklamowym. Wygląda to fatalnie.
Odpowiedz
(08-01-2023, 03:58 PM)redhunter napisał(a): Kalejdoskop.
Ma ten serial słabe noty. Zaryzykowałem ze względu na to, że gra tam Giancarlo Esposito, czyli nieodżałowany Gustavo Fring z Breaking Bad. Tam grał pozbawionego wszelkich emocji emisariusza zła. Był jak maszyna, która nie ugnie się przed niczym w dążeniu do swojego zbrodniczego celu.
Tu w Kalejdoskopie też gra przestępce ale jakże innego. Jest jak ojciec dbający o każdego ze swojego przestępczego światka. Tego ojcowania zresztą mu bardzo brakuje .
Zebrana ferajna jest niezwykle barwna, charakterna. Owszem widzieliśmy to już wiele razy w wielu produkcjach. Od razu na myśl przychodzi np. Ocean's Eleven. No ale co z tego jak w dalszym ciągu świetnie się to ogląda. I światek policjantów ma bardzo fajną przedstawicielkę ( oczywiście z problemami osobistymi) i cel czyli który ma być okradziony-ukarany faktycznie jest odpychający a już brać złodziei jest niezwykle kolorowa. Poznajemy ich teraz ale i to co robili i gdzie byli ponad 20 lat temu. Co ich sprowadziło do wyboru takiej ścieżki w życiu. Do tego bardzo fajnie jest zrealizowany dźwięk w Atmosie.
Mnie się podoba i te trzy odcinki które mi zostały obejrzę z dużą przyjemnością. Tym bardziej, że chyba ktoś zdradzi!
No i jestem po.
Do końca serial trzyma w napięciu i potrafi zaskoczyć widza. Super jest, że nie kończy się słodko jak większość takich produkcji.
Więcej nie powiem, żeby Wam nie odbierać przyjemności z oglądania.
Odpowiedz
Fauda.
Perełka. Owszem musi kogoś nie razić izraelska propaganda. Jak jednak przymkniemy oko na to, że służby specjalne żydowskie są bez skazy a arabscy bojownicy to zawsze terroryści to potem już jest tylko dobrze.
W końcu to izraelski serial. Zagrany wyśmienicie. Nieokrzesany Doron Kavillio grany przez Liora Raza zawsze trzyma poziom, kobiety piękne, serial wchodzi jak dobrze zmrożona wódeczka. Na największe pochwały jednak zasługuje jakże egzotyczna dla nas rzeczywistość bliskiego wschodu. Realia życia w tym pochłoniętym nienawiścią tyglu kulturowym są niesamowite. To tak jakby zamknąć w jednym mieście zamieszkanym przez miliony cywilów parę tysięcy SS manów, do tego parę tysięcy AK owców i jeszcze trochę z chłopa z AL. Oczywiście wszyscy uzbrojeni po zęby.  Mamy tutaj przyjaźń po grób, zdrady, osobiste tragedie, poświęcenie, miłość i obietnice normalnego życia. Ja dam się skusić i na czwarty sezon chociaż już pewnie to będzie powielanie schematów z poprzednich sezonów.
Ale były nie byle jakie.
Odpowiedz
REKLAMA:



Jestem w połowie Niewinego.
To serial w reżyserii  Oriola Paulo.
Tak, tego m.in. od filmów Krzywe linie Boga, Contratiempo, El cuerpo.
Czyli od razu wiadomo, że to będzie niezwykle zagmatwany kryminał, z drugim, trzecim, czwartym dnem.
I tak też jest. Trup ściele się gęsto, jest krwawo, soczyście, bez zahamowań.
Trzeba się skupić na każdym detalu, bo intryga co chwilę wywraca wyrobiony do tej pory nasz punkt widzenia.
Ten serial ocenił bym troszeczkę niżej od Contratiempo czy El Cuerpo ale w dalszym ciągu to solidna, wciągająca opowieść.
Bardzo przeładowana wątkami, smaczkami, absorbująca naszą uwagę ale jak skupimy się na niej to daje przyjemność z oglądania. Jak będziemy ją oglądali ,, przy prasowaniu koszuli'' to nic z tego nie wyjdzie. Od razu zniechęci. To nie M jak miłość.
Odpowiedz
Ten serial zapowiada się interesująco. Oceny też dobre.
Odpowiedz
To jest ten dzień!
Dzisiaj premiera piątego już sezonu serialu  Formuła1: Jazda o życie.
Co za produkcja. Jak to się ogląda.
Niby serial dokumentalny a emocje i szybkość akcji jak w niezłym sensacyjniaku.
Odpowiedz
Tym razem dwa seriale koreańskie. Oba podobno zacne.
Awantura ( Beef) w reżyserii Lee Sung Jin i obsada też koreańska ale produkcja po prawdzie już amerykańska.


I drugi na wskroś już czysto koreański Chwała. Reżyseria Kim Eun-sook,An Gil-ho.


Oba o zemście.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości