Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Seriale na Netflix
Idź przodem, bracie.

No brawo! Kolejna krajowa produkcja serialowa którą da się obejrzeć z przyjemnością.
Dwóch braci z problemami osobistymi, z których jeden służy w antyterrorze a drugi został z niego dopiero co wywalony. Ten wywalony nie do końca ze swojej winy bierze na siebie długi ojca w tym długi w grupie przestępczej a ten służacy w dalszym ciągu w policji także i z osobistych pobudek postanawia mu pomóc. I wplątują się w historię z której wydawało by się, wyjścia nie ma.
Scenariusz całkiem sensowny, akcja wartka i wciągająca. Najwieksze brawa jednak za zdjęcia a zwłaszcza sceny walk. To już jest poziom światowy.
naprawde robią ogromne wrażenie. Serial niestety nie jest wolny od niedoróbek scenariuszowych, małych lub większych bzdur. Ostatnie dwa odcinki niestety odbiegają jakością od pierwszych czterech. Znowu widzimy na ekranie przerysowaną grę aktorów rodem z M jak miłosć. Ale i tak jest fajnie.
świetna rola Adamczyka i Peszka.
Odpowiedz
REKLAMA:



Główny bohater ma siostrę, a ta ma męża. I z tym mężem wespół w zespół robią różne dziwne rzeczy. Czyli szwagrowie nie bracia.
Odpowiedz
Masz rację. Mój błąd. Oczywiście, że szwagrowie.
Odpowiedz
Jeden dzień.
15 lipca 1988, w dniu rozdanbia dyplomów dwoje młodych ludzi spotyka sie po raz pierwszy. Są całkowicie inni, nieprzystają niby do siebie. Sami tak uważają. On bogaty, z perrspektywami, atrakcyjny, zaliczajacy wpatrzone w niego panienki. Ona raczej szara myszka, niezamożna, mól książkowy z kompleksami. Mimo, że wzbudzaja od razu w sobie ogromne zainteresowanie i czują się świetnie w swoim towarzystwie, sami też uważają, że nie pasują przecież do siebie. Życza sobie udanego życia i sie rozchodzą ale życie splata ich losy nierozerwalnie. I w serialu wracamy do bohaterów tego samego dnia ale w przyszłym roku. I kazde ich spotkanie jest niezwykle emocjonalne, nie potrafia o siebie zapomnieć ale też nie potrafią przyznać przed sobą,  że są dla siebie stworzeni.
Czy tak będzie do samego końca serialu to już musicie sami zobaczyć. A warto to zrobić, bo serial jest bardzo dobrze zagrany i oglada sie go z duzymi emocjami po kilka odcinków na raz. A odcinki są króciutkie nawet 19 minutowe.
Serial jest bardzo smutny bo traktuje zwlaszcza o tym co tracimy w życiu i jak sie potrafimy ranić. Jednak nagromadzenie emocji jakie nam oferuje i jak subtelnie jest to podane robi wrażenie. Polecam gorąco do obejrzenia z naszymi drugimi połówkami.
Odpowiedz
Senna.
Nie biorąc pod uwagę ostatniego odcinka to rewelacyjny serial. Raczej dla osób ktore lubią świat motoryzacyjny. Fajnie pokazana ścieżka kariery od małego dziecka do najwybitniejszego kierowcy wyścigowego lat 80-tych. Dobre aktorstwo, fajnie i bardzo wiernie oddany realia tamtych lat. I muzycznie i kostiumowo i motoryzacyjnie wiezrymy w to co widzimy na ekranie, ponieważ twórcy zadbali o realizm tego co nam opowiadają.
Piękne zdjęcia z wyścigów róznego rodzaju. Oczywiście nawiecej tutaj jest pokazanego świata F1 tamtych lat ale i niższe serie także. Detale tych konstrukcji, praca zawieszenia, ryk silników itd.  Do tego dochodzi świat padoków, władz F1, media, biznes z tym światem powiązany itd.
No i wreszcie sama osoba Ayrtona Senny. Nie tylko wspaniałego kierowcy ale także buntownika, patrioty, bohatera który walczył nie tylko o swoje ale także starał się dbać o innych.
A ostatni odcinek.... no cóż. Tutaj twórcy postanowili zrobić do bólu słodką laurkę temu bohaterowi świata F1. I tu już jest mdło i nużąco po prostu. Zbytnie przeciąganie ckliwych scen. Sytuację ratują natomiast zdjęcia i filmy dokumentalne z tamtych lat. Nagle widzimy, że to co obserwowaliśmy na ekranie wydarzyło się dokładnie tak samo. Realizm jest niesamowity. Te same sytuacje, te same stroje i gesty. Za to brawo.
Dla fanów świata F1 to pozycja obowiązkowa.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości