Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Film
Rebel Ridge - to film, który przyciąga uwagę swoją surowością i bezkompromisowością. Reżyser Jeremy Saulnier, znany z takich produkcji jak "Green Room" czy "Hold the Dark", ponownie serwuje nam dawkę intensywnej akcji i mrocznej atmosfery.

Fabuła filmu kręci się wokół Terry'ego, granego przez Aarona Pierre'a, który po przypadkowej kolizji zostaje uwikłany w konflikt z lokalną społecznością i skorumpowaną policją. Historia jest prosta, ale skuteczna, a napięcie rośnie z każdą minutą. Saulnier umiejętnie buduje atmosferę zagrożenia i beznadziei, a zwroty akcji trzymają widza w napięciu.

Reżyseria to kolejny mocny punkt filmu. Saulnier doskonale operuje kadrem, tworząc sugestywne obrazy, które podkreślają klaustrofobiczną atmosferę. Sceny akcji są dynamiczne i brutalne, a jednocześnie precyzyjnie zrealizowane. Muzyka, choć dyskretna, idealnie współgra z obrazem, potęgując emocje.

Aktorzy również nie zawodzą. Aaron Pierre przekonująco wciela się w postać samotnego bohatera, który musi stawić czoła przeważającym siłom. Don Johnson jako skorumpowany szeryf jest równie przekonujący, dodając filmowi dodatkowego wymiaru.

Podsumowując, "Rebel Ridge" to solidny thriller akcji, który powinien zadowolić fanów gatunku. Film wyróżnia się świetną reżyserią, przekonującymi aktorami oraz mroczną atmosferą. Choć fabuła jest dość przewidywalna, to emocje towarzyszące seansowi wynagradzają wszelkie niedociągnięcia.

Jeśli szukasz filmu, który zapewni Ci solidną dawkę adrenaliny i trzymającą w napięciu fabułę, "Rebel Ridge" jest pozycją obowiązkową


Odpowiedz
REKLAMA:



Duński, ubiegłoroczny kandydat do Oskara
Bękart.
Historia na faktach. Biedny chłopak po 25 letniej służbie w królewskim wojsku dosłużył się stopnia kapitana.
To daje mu jakąś skromną emeryturę ale i tak mieszka w przytułku dla weteranów. Postanawia jednak stoczyć jeszcze jedną bitwę.
Udaje się na dwór królewski i prosi o to, żeby mu pozwolono w imieniu króla na zajęcie nieurodzajnych, nieprzyjaznych wrzosowisk, założenie osady i przygotowanie ziemi pod uprawę rolniczą. Nikt nie wierzy w powodzenie tej misji bo wielu już próbowało i te nieużytki się w tym celu nie nadają. On jednak mówi, że zrobi to za swoje pieniądze.
Na to królewscy urzędnicy z chęcią się zgadzają.
I zaczyna się walka o przeżycie tego życiowego rozbitka i garstki jemu podobnych, którzy znajdują schronienie przy tym surowym, nieustępliwym outsiderze.Na ich nieszczęście muszą się zmierzyć nie tylko z przyrodą ale także z miejscowym hrabią. Zwyrodnialcem i prymitywem ale z dużą kasą i znajomościami, któremu nie w smak jest inny posiadacz ziemski za jego płotem. I zaczyna się nierówna walka w której prawo i król są daleko a hrabia blisko.
Piękne zdjęcia, jak zwykle świetna gra Madsa Mikkelsena. Ten surowy nieustępliwiec kupuje widza od pierwszych minut filmu. Do tego świetna rola małej Meliny Hagberg.
To film bardzo surowy, oszczędny w środki przekazu ale bardzo emocjonalny. Bardzo dobrze się to ogląda.
Odpowiedz
Kod zła.
Trochę horror, trochę film sensacyjny.
Młoda policjantka ze zdolnościami ponadprzeciętnymi w rozwiązywaniu zagadek, próbuje wyjaśnić tajemnicę tajemniczych morderstw.
Niby to rozszerzone samobójstwa całych rodzin, ale jakoś bardzo podobne w wielu przypadkach.
Podrzucane jej są kolejne tropy i powolutku zbliża się do rozwikłania zagadki. Oczywiście okazuje się, że nie jest przypadkową osobą przy tej robocie. Że jej przeszłość jej ściśle powiązaną z opowiadaną historią.
Ile razy już to przerabialiśmy?
Niestety tym razem mimo sprawdzonego schematu nie udało się dostatecznie dosadnie zbudować nastroju grozy. Ten zły jest pokazany bardziej jako karykatura. Film ma bardzo dużo niedociągnięć. Zaczyna się np. naradą policyjną przy pełnej sali detektywów, a następnie przy policyjnej robocie widzimy tylko jedną policjantkę i jej wspólnika. Nawet ulice które przeczesują są puste. Budżetu zabrakło?
Jednym słowem nic nadzwyczajnego. Przyzwoicie zagrany, bez niepotrzebnej przesady i tym się broni. Można obejrzeć ale dobry horror to to nie jest. A szkoda.
Odpowiedz
Horyzont. Rozdział I

Przepis na murowany sukces! Costner w roli kowboja, rewolwerowca, trochę outsidera ale prawego obrońcy uciśnionych.
Do tego piękne plenery, świetne zdjęcia, parę pięknych kobiet    i co poszło nie tak?
Ano chyba wszystko. Do 1883 który ten film jako żywo naśladuje jest tutaj daleko. A do Yellowstone.... no to nawet blisko tego serialu nie stało.
To taki normalny cukierek zapakowany w super piękny papierek. Do tego ciągnie się jak krówka bo to ma trzy godziny i jeszcze jest to dopiero pierwsza część. Czy obejrzę dwójkę? Z pewnością tak, bo to w dalszym ciągu przyzoite kino, tylko niestety znamy prawie tego samego Costnera z wybitnych produckji o takiej samej tematyce i to mocno drażni.
Odpowiedz

Rozwodnicy.

Obsada mnie skusiła i bardzo dobrze, bo to całkiem przyzwoita, lekka komedyjka.
Mężczyzna który po 17 latach od swojego rozwodu zamierza ponownie się ożenić, potrzebuje unieważnienia poprzedniego ślubu kościelnego.
Kontaktuje się w tej sprawie z byłą żoną, z którą jest w całkiem poprawnych relacjach i ona nie widzi przeciwskazań, żeby mu w tym pomóc.
Jednak kościół katolicki oczywiście widzi. I zaczyna się jazda.
Całkiem przyjemnie się te ich perypetie ogląda. Zwłaszcza, że aktorzy grajacy głównych bohaterów radza sobie w swoich rolach całkiem przyzwoicie.
Nie ma tutaj aktostwa ,, telenowelowego''. Fajna, lekka rzecz.
A i duży plus za dźwięk a zwłaszcza za dialogi. Polski film a są wyraźne i dobrze zrealizowane. Da się !
Odpowiedz
By zobaczyć linki musisz się zalogować lub zarejestrować.

Osobiście ostatnio oglądałem film Substancja (nadal leci w kinach). Jeśli ktoś nie miał okazji oglądać to polecam iść w ciemno.
Odpowiedz
REKLAMA:



Dobra osoba.

Młoda dziewczyna ma wszystko. Kochającą rodzinę, zakochanego w niej narzeczonego, przyjaciół, zdrowie i perspektywy na przyszłość.
To wszystko w jednej sekundzie niszczy tragiczny wypadek.
Zostaje sama z bólem nie tylko fizycznym. Powoli stacza się coraz bardziej, nie potrafi sobie poradzić z otaczającą ją rzeczywistością.
I trochę przez przypadek spotyka swojego niedoszłego teścia. Niby poukładany, ale także walczy ze swoimi demonami.
I tych dwóch rozbitków życiowych , mimo że przepełnionych pretensjami do siebie nawzajem, powoli staje się dla siebie ratunkiem.
Na szczęście film nie jest przesłodzony, nie daje prostych odpowiedzi. Więcej tutaj bólu, smutku,błędów, pretensji niż radości i sukcesów.
Jednak warto próbować, bo po serii złych scenariuszy życie potrafi napisać także i ten idący ku lepszemu.
Dobrze zagrane, nieprzesłodzone, wartościowe kino.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości