12-03-2023, 01:36 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-03-2023, 01:43 PM przez redhunter.)
Mocny, dosadny, dołujący obraz małego miasteczka w którym znajduje się kilkanaście więzień. Są tam więzienia federalne, stanowe i prywatne.
Prawie całe miasteczko więc to ludzie związani zawodowo, rodzinnie z więziennictwem. Albo ktoś od nich tam pracuje albo siedzi.
I w miasteczku działa ,, burmistrz'' który jest nieformalnym łącznikiem pomiędzy światami po dwóch stronach muru.
Jak czegoś policja nie może zrobić oficjalnie to potrzebuje jego, żeby dogadać się przestępcami. Jak coś chcą załatwić przestępcy to też wynajmują jego, żeby dogadać z policją lub służbą więzienną. Podobnie politycy.
Obraz wymiaru sprawiedliwości w tym serialu jest przerażający. Można u nich szukać wielu rzeczy ale na pewno nie sprawiedliwości.
To serial do ludzi o mocnych nerwach. Zrobiony jest jednak bardzo dobrze. Rozterki ,, burmistrza'' z jakimi styka się każdego dnia są nie do pozazdroszczenia. Od początku dajemy się wciągnąć w to, że łamanie prawa jest tutaj jedyną rozsądną alternatywą.
Nie ma tutaj chyba ani jednej osoby która by nie była przeżarta tym złem przestępczego świata. Główny bohater stara się trzymać w ryzach to podminowane złem miasto. To trochę takie Gotham City bardziej na poważnie i bez Batmana.
Prawie całe miasteczko więc to ludzie związani zawodowo, rodzinnie z więziennictwem. Albo ktoś od nich tam pracuje albo siedzi.
I w miasteczku działa ,, burmistrz'' który jest nieformalnym łącznikiem pomiędzy światami po dwóch stronach muru.
Jak czegoś policja nie może zrobić oficjalnie to potrzebuje jego, żeby dogadać się przestępcami. Jak coś chcą załatwić przestępcy to też wynajmują jego, żeby dogadać z policją lub służbą więzienną. Podobnie politycy.
Obraz wymiaru sprawiedliwości w tym serialu jest przerażający. Można u nich szukać wielu rzeczy ale na pewno nie sprawiedliwości.
To serial do ludzi o mocnych nerwach. Zrobiony jest jednak bardzo dobrze. Rozterki ,, burmistrza'' z jakimi styka się każdego dnia są nie do pozazdroszczenia. Od początku dajemy się wciągnąć w to, że łamanie prawa jest tutaj jedyną rozsądną alternatywą.
Nie ma tutaj chyba ani jednej osoby która by nie była przeżarta tym złem przestępczego świata. Główny bohater stara się trzymać w ryzach to podminowane złem miasto. To trochę takie Gotham City bardziej na poważnie i bez Batmana.