07-02-2024, 10:35 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-02-2024, 02:09 PM przez redhunter.)
Czas krwawego księżyca.
Niezwykła, niewiarygodna wręcz historia a opowiedziana przecież prawie jak film dokumentalny. To prawdziwy obraz tego co 100 lat temu wydarzyło się w hrabstwie Osage. Uciskani, wywłaszczani i poniżani Indianie trochę przez przypadek stają się właścicielami roponośnych terenów. Z dnia na dzień stają się milionerami. Grupa chyba 3000 Indian zarobiła wtedy ( po przeliczeniu na obecne realia) 80 mld dolarów. Już na początku filmu widz jest mocno zaskoczony widząc Indian otoczonych służbą, najdroższymi samochodami i mieszkających w pięknie umeblowanych domach. Do tego ci milionerzy często nie mogli sami decydować o swoich pieniądzach tylko dostawali doradcę który dysponował ich wydatkami. Oczywiście takie nagromadzenie fortun w jednym miejscu było magnesem dla wielu pijawek które chciały mniej lub bardziej legalnie oskubać naiwnych Indian.
I o tym jest ten film. Zagrany jest wybitnie. Wszyscy rozpływają się nad kreacją aktorską Lily Gladstone i zasłużenie ale mój zachwyt wzbudziła gra Leonardo DiCaprio. Co za aktor. On umie chyba zagrać wszystko. Jak popatrzymy na jego role w Titanicu, Aviatorze, Django, Złap mnie jeśli potrafisz, Wilk z Wall Street, to co film widzimy innego człowieka. I w każdej roli jest wiarygodny. Ja uwielbiam nasze krajowe kino, ale pokażcie mi tak wszechstronnych aktorów.
Przeważnie nawet Ci najwybitniejsi są obsadzani ,, po warunkach''. Owszem grają rewelacyjnie ale ciągle jakby podobną postać, stosując te same gesty, grymasy. Naprawdę Panie DiCaprio chylę czoła uniżenie. Reszta obsady też robi wrażenie swoją grą. Tu nie ma słabych punktów.
A i film polecam wszystkim. Szczerze spodziewałem się czegoś jeszcze bardziej niezwykłego ale dostałem po mistrzowsku opowiedzianą historię niezwykłego kawałka historii i zbrodni która za nią stała. Pan Scorsese którego widzimy w finałowej scenie na ekranie nie ma się za co wstydzić. Oby nam mistrz jeszcze nie jeden taki film zrobił.
Podziękowali: Bond69
Niezwykła, niewiarygodna wręcz historia a opowiedziana przecież prawie jak film dokumentalny. To prawdziwy obraz tego co 100 lat temu wydarzyło się w hrabstwie Osage. Uciskani, wywłaszczani i poniżani Indianie trochę przez przypadek stają się właścicielami roponośnych terenów. Z dnia na dzień stają się milionerami. Grupa chyba 3000 Indian zarobiła wtedy ( po przeliczeniu na obecne realia) 80 mld dolarów. Już na początku filmu widz jest mocno zaskoczony widząc Indian otoczonych służbą, najdroższymi samochodami i mieszkających w pięknie umeblowanych domach. Do tego ci milionerzy często nie mogli sami decydować o swoich pieniądzach tylko dostawali doradcę który dysponował ich wydatkami. Oczywiście takie nagromadzenie fortun w jednym miejscu było magnesem dla wielu pijawek które chciały mniej lub bardziej legalnie oskubać naiwnych Indian.
I o tym jest ten film. Zagrany jest wybitnie. Wszyscy rozpływają się nad kreacją aktorską Lily Gladstone i zasłużenie ale mój zachwyt wzbudziła gra Leonardo DiCaprio. Co za aktor. On umie chyba zagrać wszystko. Jak popatrzymy na jego role w Titanicu, Aviatorze, Django, Złap mnie jeśli potrafisz, Wilk z Wall Street, to co film widzimy innego człowieka. I w każdej roli jest wiarygodny. Ja uwielbiam nasze krajowe kino, ale pokażcie mi tak wszechstronnych aktorów.
Przeważnie nawet Ci najwybitniejsi są obsadzani ,, po warunkach''. Owszem grają rewelacyjnie ale ciągle jakby podobną postać, stosując te same gesty, grymasy. Naprawdę Panie DiCaprio chylę czoła uniżenie. Reszta obsady też robi wrażenie swoją grą. Tu nie ma słabych punktów.
A i film polecam wszystkim. Szczerze spodziewałem się czegoś jeszcze bardziej niezwykłego ale dostałem po mistrzowsku opowiedzianą historię niezwykłego kawałka historii i zbrodni która za nią stała. Pan Scorsese którego widzimy w finałowej scenie na ekranie nie ma się za co wstydzić. Oby nam mistrz jeszcze nie jeden taki film zrobił.
Podziękowali: Bond69