18-06-2023, 07:57 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-06-2023, 07:58 PM przez redhunter.)
Duża gratka dla fanów Clarksona i jego ekipy.
Drugi odcinek piątej serii The Grand Tour był kręcony częściowo w Polsce. Orangutan z kumplami jechali z Gdańska przez Poznań i Kraków na Słowację i dalej do Słowenii.
Miło, że bardzo chwalili Polskę. Byli zachwyceni Gdańskiem a Kraków słusznie nazwali perłą Europy.
No ale w publicznej szczujni tego odcinka nie puszczą. Mało, że podczas relacji z Gdańska naszą Solidarność nazwali początkiem komunizmu w całej Europie Wschodniej to jeszcze pokazali zdjęcia ze strajków z Wałęsą niesionym przez tłum. A naczelnika co to go się nawet esbecy bali nie pokazali, nawet się słówkiem o nim nie zająknęli. I jeszcze na dodatek się nabijali z figury Jezusa w Świebodzinie.
Coś czuję, że ambasador Wielkiej Brytanii się będzie tłumaczył na dywaniku u naszych możnowładców.
A sam odcinek jak zwykle ma cudowne zdjęcia, żarty już trochę wtórne powielane, ale tych imbecyli dalej się ogląda świetnie. Widok Clarksona który na torze w Poznaniu próbuje się wbić do bolidu cudny. Który nasz prezenter ma tyle dystansu do siebie, żeby żarty ze swojej nadwagi traktować tak lekko? Żaden.
Drugi odcinek piątej serii The Grand Tour był kręcony częściowo w Polsce. Orangutan z kumplami jechali z Gdańska przez Poznań i Kraków na Słowację i dalej do Słowenii.
Miło, że bardzo chwalili Polskę. Byli zachwyceni Gdańskiem a Kraków słusznie nazwali perłą Europy.
No ale w publicznej szczujni tego odcinka nie puszczą. Mało, że podczas relacji z Gdańska naszą Solidarność nazwali początkiem komunizmu w całej Europie Wschodniej to jeszcze pokazali zdjęcia ze strajków z Wałęsą niesionym przez tłum. A naczelnika co to go się nawet esbecy bali nie pokazali, nawet się słówkiem o nim nie zająknęli. I jeszcze na dodatek się nabijali z figury Jezusa w Świebodzinie.
Coś czuję, że ambasador Wielkiej Brytanii się będzie tłumaczył na dywaniku u naszych możnowładców.
A sam odcinek jak zwykle ma cudowne zdjęcia, żarty już trochę wtórne powielane, ale tych imbecyli dalej się ogląda świetnie. Widok Clarksona który na torze w Poznaniu próbuje się wbić do bolidu cudny. Który nasz prezenter ma tyle dystansu do siebie, żeby żarty ze swojej nadwagi traktować tak lekko? Żaden.