27-02-2022, 08:36 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27-02-2022, 08:36 AM przez redhunter.)
Ostatniej nocy w Soho.
Ten film jest jak bigos. Producenci starali się tutaj wrzucić wszystko z nadzieją, że wyjdzie pysznie.
Mamy tutaj i obyczaj i thriller erotyczny i horror i dramat i musical. Tylko elementów komediowych na szczęście brak.
Tylko niestety nie jest to danie wybitne. Ot takie z przydrożnego baru. Da się strawić bez wybrzydzania ale po degustacji nie jest to coś do zapamiętania.
Młodziutka dziewczyna zafascynowana światem mody dostaje się do Londynu na studia. Na skutek tajemniczego mieszkania przenosi się do artystycznego Londynu 60 lat wcześniej. I czar pryska a demony wychodzą.
Ja z tego filmu zapamiętam tylko rewelacyjny podkład muzyczny.
Ten film jest jak bigos. Producenci starali się tutaj wrzucić wszystko z nadzieją, że wyjdzie pysznie.
Mamy tutaj i obyczaj i thriller erotyczny i horror i dramat i musical. Tylko elementów komediowych na szczęście brak.
Tylko niestety nie jest to danie wybitne. Ot takie z przydrożnego baru. Da się strawić bez wybrzydzania ale po degustacji nie jest to coś do zapamiętania.
Młodziutka dziewczyna zafascynowana światem mody dostaje się do Londynu na studia. Na skutek tajemniczego mieszkania przenosi się do artystycznego Londynu 60 lat wcześniej. I czar pryska a demony wychodzą.
Ja z tego filmu zapamiętam tylko rewelacyjny podkład muzyczny.