20-01-2023, 11:55 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-01-2023, 02:50 PM przez redhunter.)
Dzisiaj mam film który ciężko sklasyfikować do jakiejkolwiek kategorii.
Na pewno jest to satyra na nasze społeczeństwo ale i film grozy, dreszczowiec i momentami komedia. Gorzka ale jednak.
Grupa wyselekcjonowanych gości, wypływa jachtem na zamkniętą dla innych wyspę z ekskluzywną restauracją, żeby zjeść u głośnego szefa kuchni kolację.
Za ciężko swoje zarobione pieniądze. Jest wśród tych gości i krytyczka kulinarna od której wiele zależy, są dobrze opłacane korporacyjne szczury, aktor ze swoją kochanko-sekretarką, kupiona na ten wieczór pani do towarzystwa i inni posiadacze pełnych portfeli.
Sama restauracja to dzieło sztuki, sposób przygotowywania dań to spektakl, zapowiedzi szefa kuchni to monologi wręcz teatralne. Goście zresztą mają odczucie, że nie są w restauracji tylko w teatrze i obcują ze sztuką najwyższych lotów. Trzeba przyznać, że serwowanie dań i one same robią piorunujące wrażenie. Tylko czy naprawdę goście są na widowni czy jednak nie na scenie?
Ten film to moim zdaniem trochę inne spojrzenie na wielkie żarcie, czy nawet na ostatnią wieczerzę.
Zagrane to jest wybitnie. Ralph Fiennes ze swoim zaburzonym w końcu spokojem i charyzmą oraz Anya Taylor-Joy która tutaj nie pasuje w zupełności ( oczywiście ona pasuje i to jeszcze jak, nie pasuje postać którą gra do miejsca w którym się znalazła) ale jako jedyna potrafi złamać scenariusz pisany przez mistrza ceremonii.
Polecam gorąco. Ogląda się ten aktorsko-kulinarny popis z dużą przyjemnością.
Podziękowali: totomasz
Na pewno jest to satyra na nasze społeczeństwo ale i film grozy, dreszczowiec i momentami komedia. Gorzka ale jednak.
Grupa wyselekcjonowanych gości, wypływa jachtem na zamkniętą dla innych wyspę z ekskluzywną restauracją, żeby zjeść u głośnego szefa kuchni kolację.
Za ciężko swoje zarobione pieniądze. Jest wśród tych gości i krytyczka kulinarna od której wiele zależy, są dobrze opłacane korporacyjne szczury, aktor ze swoją kochanko-sekretarką, kupiona na ten wieczór pani do towarzystwa i inni posiadacze pełnych portfeli.
Sama restauracja to dzieło sztuki, sposób przygotowywania dań to spektakl, zapowiedzi szefa kuchni to monologi wręcz teatralne. Goście zresztą mają odczucie, że nie są w restauracji tylko w teatrze i obcują ze sztuką najwyższych lotów. Trzeba przyznać, że serwowanie dań i one same robią piorunujące wrażenie. Tylko czy naprawdę goście są na widowni czy jednak nie na scenie?
Ten film to moim zdaniem trochę inne spojrzenie na wielkie żarcie, czy nawet na ostatnią wieczerzę.
Zagrane to jest wybitnie. Ralph Fiennes ze swoim zaburzonym w końcu spokojem i charyzmą oraz Anya Taylor-Joy która tutaj nie pasuje w zupełności ( oczywiście ona pasuje i to jeszcze jak, nie pasuje postać którą gra do miejsca w którym się znalazła) ale jako jedyna potrafi złamać scenariusz pisany przez mistrza ceremonii.
Polecam gorąco. Ogląda się ten aktorsko-kulinarny popis z dużą przyjemnością.
Podziękowali: totomasz