17-03-2024, 08:10 AM
DogMan.
Nowy film Luca Bessona ale zrobiony na szczęście jak te jego stare, najlepsze.
Trochę powrót do korzeni jego twórczości. Bo to baśń ale taka krwawa, soczysta niekoniecznie szczęśliwa, jak u braci Grimm.
Znowu mamy do czynienia, jak w Leonie Zawodowcu, z pokrzywdzonym przez wszystkich w tym także najbliższych, dziecku, które ratunek i ciepło rodzinne dostaje od zupełnie niespodziewanej strony.
Znowu mamy jak Piątym Elemencie do czynienia z osobą która życie swoje poświęca w imieniu obrony innych walcząc ze złem. Pamiętacie Divę Plavalag(w tej roli niesamowita Maiwenn) która dała tam niezwykły koncert a tak naprawdę była istotą która musiała oddać swoje życie by ratować ludzkość. Tu też mamy niezwykły występ sceniczny DogMana jako Edith Piaf ( naprawdę robi wrażenie) i też jest tak naprawdę koś inny, kto musi się poświęcić dla innych. Tych elementów spójnych z jego najlepszymi, wczesnymi filmami jest tutaj sporo. Oczywiście największe wrażenie, zaraz po grze aktorskiej Caleba Landry Jonesa, robią psy. Wizualnie cały film jest niezwykle wysmakowany, ma robić wrażenie na widzu każdą sceną i to się udaje. Oby jak najwięcej takich produkcji czekało na nas w kinach.
Nowy film Luca Bessona ale zrobiony na szczęście jak te jego stare, najlepsze.
Trochę powrót do korzeni jego twórczości. Bo to baśń ale taka krwawa, soczysta niekoniecznie szczęśliwa, jak u braci Grimm.
Znowu mamy do czynienia, jak w Leonie Zawodowcu, z pokrzywdzonym przez wszystkich w tym także najbliższych, dziecku, które ratunek i ciepło rodzinne dostaje od zupełnie niespodziewanej strony.
Znowu mamy jak Piątym Elemencie do czynienia z osobą która życie swoje poświęca w imieniu obrony innych walcząc ze złem. Pamiętacie Divę Plavalag(w tej roli niesamowita Maiwenn) która dała tam niezwykły koncert a tak naprawdę była istotą która musiała oddać swoje życie by ratować ludzkość. Tu też mamy niezwykły występ sceniczny DogMana jako Edith Piaf ( naprawdę robi wrażenie) i też jest tak naprawdę koś inny, kto musi się poświęcić dla innych. Tych elementów spójnych z jego najlepszymi, wczesnymi filmami jest tutaj sporo. Oczywiście największe wrażenie, zaraz po grze aktorskiej Caleba Landry Jonesa, robią psy. Wizualnie cały film jest niezwykle wysmakowany, ma robić wrażenie na widzu każdą sceną i to się udaje. Oby jak najwięcej takich produkcji czekało na nas w kinach.