14-02-2022, 10:46 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-02-2022, 08:02 PM przez redhunter.)
Lamb.
Od pierwszej sceny czujemy zbliżające się zło.
Do wyobcowanego, odizolowanego od świata gospodarstwa zajmującego się hodowlą owiec zbliża się coś niepokojącego.
Gospodarstwo prowadzi małżeństwo w którym czuje się pustkę i chłód dokładnie taką samą jak za oknami. I okazuje się, że to zło przynosi im coś co paradoksalnie wprowadza do nich radość i życie. Ale od początku czujemy, że to chyba nie będzie trwać wiecznie...
Film bardzo oszczędny w formie, trzech aktorów, jeden traktor, dom, obora, stado owiec. A ile tu emocji, jakie piękne sugestywne sceny. Jakbyśmy obrazy oglądali. Świetna gra , jak zwykle zresztą, Noomi Rapace.
Co do fabuły to to jednak jest film-eksperyment. Nieźle popie....ny. Zresztą. Jak ktoś lubi kino nieoczywiste, artystyczne, eksperymentalne to warto.
Od pierwszej sceny czujemy zbliżające się zło.
Do wyobcowanego, odizolowanego od świata gospodarstwa zajmującego się hodowlą owiec zbliża się coś niepokojącego.
Gospodarstwo prowadzi małżeństwo w którym czuje się pustkę i chłód dokładnie taką samą jak za oknami. I okazuje się, że to zło przynosi im coś co paradoksalnie wprowadza do nich radość i życie. Ale od początku czujemy, że to chyba nie będzie trwać wiecznie...
Film bardzo oszczędny w formie, trzech aktorów, jeden traktor, dom, obora, stado owiec. A ile tu emocji, jakie piękne sugestywne sceny. Jakbyśmy obrazy oglądali. Świetna gra , jak zwykle zresztą, Noomi Rapace.
Co do fabuły to to jednak jest film-eksperyment. Nieźle popie....ny. Zresztą. Jak ktoś lubi kino nieoczywiste, artystyczne, eksperymentalne to warto.