23-12-2023, 06:30 AM
Maestro.
Film o geniuszu świata muzyki, kompozytorze, dyrygencie Leonardzie Bernsteinie i kobiecie jego życia, Felicii Montealegre Cohn Bernstein. On jak prawie każdy geniusz jest trochę także potworem. Jest w filmie świetna scena kiedy dyryguje w jakiejś katedrze Mszę napisaną przez siebie. Jak to jest zagrane! Warto zobaczyć cały film chociażby dla tej sceny. Bradley Cooper tutaj wspiął się na wyżyny swojego aktorstwa. Jest to scena w której widzimy czym jest geniusz ale ja miałem także wrażenie, że widzę na ekranie demona. Ekspresja, całkowite zatracenie w tym co robił, niezwykłe ruchy które porywają tłumy i które bez protestu są nakazem czynności jemu podległych. Jakbym widział wystąpienie Hitlera. Egocentryzm, egoizm, samouwielbienie, pycha w czystej postaci. Ale bez tego nie zbuduje się geniuszu. Tu nie miejsce na skromność.
I do tego go na początku ich znajomości popchnęła kobieta która jest prawdziwą bohaterką tego filmu. To ona dała mu wiarę w to co robi. Bez niej nie byłby do tego zdolny. Była mu filarem przez całe życie. Pozwalała na wszystko i zapłaciła za to ogromną cenę.
Carey Mulligan zagrała świetnie. Ciepło jej postaci aż bije z ekranu. On wulkan ekspresji bez hamulców, ona cicha i cierpliwie znosząca jego wybryki bo go kocha. Genialne zdjęcia i muzyka. Świetny film.
Film o geniuszu świata muzyki, kompozytorze, dyrygencie Leonardzie Bernsteinie i kobiecie jego życia, Felicii Montealegre Cohn Bernstein. On jak prawie każdy geniusz jest trochę także potworem. Jest w filmie świetna scena kiedy dyryguje w jakiejś katedrze Mszę napisaną przez siebie. Jak to jest zagrane! Warto zobaczyć cały film chociażby dla tej sceny. Bradley Cooper tutaj wspiął się na wyżyny swojego aktorstwa. Jest to scena w której widzimy czym jest geniusz ale ja miałem także wrażenie, że widzę na ekranie demona. Ekspresja, całkowite zatracenie w tym co robił, niezwykłe ruchy które porywają tłumy i które bez protestu są nakazem czynności jemu podległych. Jakbym widział wystąpienie Hitlera. Egocentryzm, egoizm, samouwielbienie, pycha w czystej postaci. Ale bez tego nie zbuduje się geniuszu. Tu nie miejsce na skromność.
I do tego go na początku ich znajomości popchnęła kobieta która jest prawdziwą bohaterką tego filmu. To ona dała mu wiarę w to co robi. Bez niej nie byłby do tego zdolny. Była mu filarem przez całe życie. Pozwalała na wszystko i zapłaciła za to ogromną cenę.
Carey Mulligan zagrała świetnie. Ciepło jej postaci aż bije z ekranu. On wulkan ekspresji bez hamulców, ona cicha i cierpliwie znosząca jego wybryki bo go kocha. Genialne zdjęcia i muzyka. Świetny film.